5 zasad żywieniowych w niedoczynności tarczycy i Hashimoto

5 zasad żywieniowych w niedoczynności tarczycy i Hashimoto

Hashimoto

W przypadku chorób tarczycy dieta ma bardzo ważne, a wręcz fundamentalne znaczenie. Są oczywiście pewne kwestie, które powinny być ustalone indywidualnie, ponieważ nie wszystko co odpowiednie dla jednej osoby takie również będzie dla drugiej. Jest jednak kilka zasad żywieniowych na które uważam, że każda osoba z tymi jednostkami chorobowymi powinna zwrócić uwagę. Oto one:

Dieta bogatoodżywcza – odżyw swój organizm

Postaraj się odżywić swój organizm przede wszystkim jakościowo, czyli zapewnić sobie odpowiednią podaż witamin i składników mineralnych. Postaraj się każdy swój posiłek wzbogacać w cenne składniki. Np. gdy jesz kanapkę – zwiększ ilość warzyw, posyp ją czarnuszką. Sałatka? – dodaj jeszcze kilka orzechów włoskich i posyp nasionami chia. Owsianka? – posyp makiem, dodaj orzechy, świeże owoce. Miksujesz smoothie/koktajl z owocami – dodaj jeszcze warzyw. Jesz obiad posyp natką pietruszki/kiełkami a także pestkami dyni/słonecznikiem/sezamem.

Zwiększ ilość kwasów omega 3 – działaj przeciwzapalnie

Badania pokazują, że to składnik najczęściej spożywany w niedostatecznej ilości przez osoby z chorobami tarczycy, a jest to składnik który będzie kluczowy aby Twoja dieta wykazywała działanie przeciwzapalne. Bardzo ważne są przede wszystkim kwasy tłuszczowe DHA i EPA, które dostarczysz jedynie spożywając ryby. Orzechów nie możemy uznać za zamiennik konkretnie tych kwasów tłuszczowych. Zatem jeśli w Twojej diecie nie ma ryb minimum 2 razy w tygodniu uważam, że warto włączyć suplementację.

Goitrogeny – sprytnie zmniejsz szkodliwe działanie, nie rezygnuj z prozdrowotnego

Wiele osób z obawy przed działaniem goitrogenów (zmniejszających wchłanianie jodu) całkowicie je eliminuje. Tymczasem nie ma takiej konieczności ponieważ wystarczyć tylko zmienić sposób ich spożywania, a nie z nich zrezygnować. Produkty zawierające goitrogeny czyli warzywa kapustne, kalafior, brokuł, brukselka, rzodkiewka, jarmuż, soja, truskawki, brzoskwinie, szpinak, są także bogactwem witamin, składników mineralnych, błonnika i przeciwutleniaczy więc żal pozbawiać się także tyle dobroci.

Zadbaj natomiast o to:

  • nie przesadzaj z porcją i częstotliwością
  • poddaj je czasem obróbce termicznej (obniżysz zawartość goitrogenów o 30%)

Jak najdalej od diety zachodniej – ogranicz produkty, które działają prozapalnie

Dieta zachodnia uważana jest za wysoce prozapalną, a charakteryzuje się ona przede wszystkim produktami wysokoprzetworzonymi. Tutaj znajdą się różne gotowce takie jak nadmuchane jasne pieczywo, gotowe ciasta, słone, słodkie lub słodko-słone przekąski. Tutaj także jest wysoka podaż mięsnych produktów, przede wszystkim przetworzonych czyli parówek, szynek, kiełbas. Poza tym dietę tę cechuje wysoka zawartość cukru pod różną postacią m.in. syropu glukozowego, glukozowo-fruktozowego, kukurydzianego.

Zastanów się nad glutenem i nabiałem – odpowiedź jest w Tobie

Aktualnie nie ma naukowego oficjalnego i ostatecznego stanowiska, które nakazywałoby wykluczyć te grupy produktowe w chorobach tarczycy, u osób nie cierpiących jednocześnie na celiakię, alergię czy nietolerancję. Niemniej jednak pojawiają się różne doniesienia, które przemawiają na rzecz ich ograniczenia lub eliminacji u osób z autoimmunologicznym zapaleniem tarczycy czyli hashimoto. Więcej pisałam o tym TUTAJ. Dlatego obecnie zaleca się rozszerzać diagnostykę u tych pacjentów lub stosować dietę eliminacyjną lub rotacyjną z obserwacją. Ważne! Nigdy nie eliminuj całej grupy produktowej (glutenu) przed badaniami. Może to zafałszować wynik diagnostyczny. Natomiast możesz wyeliminować samą pszenicę.

Z mojej praktyki

U wszystkich moich pacjentów z chorobami tarczycy kieruję się powyższymi zasadami i po 10 latach mojej praktyki mogę powiedzieć, że punkty 1-4 służą każdej osobie z niedoczynnością tarczycy lub/i Hashimoto. Natomiast punkt 5 jest bardzo indywidualny. Są osoby, które jedzą przede wszystkim zboża o niskim ig oraz nabiał fermentowany i czują się świetnie, są też takie, które jedzą wszystko tylko w bardzo urozmaicony sposób (zatem ich dieta nie jest „przeładowana” tymi produktami) ale są też i takie, u których eliminacja glutenu i nabiału jest konieczna. Aby podjąć decyzję niezbędna jest obserwacja pacjenta oraz odpowiednia diagnostyka.
Z uwagi na aspekt psychologiczny, który jest dla mnie także bardzo istotny, stronię od tego aby wydawać zalecenia dotyczące zupełnych eliminacji produktowych. Zdecydowanie wolę zachęcać moich pacjentów aby nakierowali swoje wybory na te najbezpieczniejsze i najbardziej wartościowe w ich przypadku produkty niż aby skupiali się na tym co jest „zakazane” czy „niedozwolone” bo wówczas robi się trudniej – częściej myślimy o tych produktach a chęć na ich spożywanie się zwiększa.

Jestem zwolennikiem zmian na życie, zmian realnych, zmian opierających się na progresie, a nie perfekcji. Zauważyłam także, że to od nastawienia psychicznego pacjenta zależna jest późniejsza realizacja zaleceń. To nauczyło mnie, że dlatego często lepiej jest pokazać pacjentowi jak w minimalnym wymiarze i w jakich połączeniach jadać różne produkty niż zupełnie je odradzać. Takie podejście łączy się ze spokojem i dążeniem do harmonii pomiędzy tym co nam służy i niekoniecznie. Nie wywołuje nadmiernego napięcia, zwiększonego ładunku emocjonalnego w sferze jedzenia.

W razie wątpliwości zachęcam do zadawania pytań, na które sukcesywnie będę odpowiadać: dietetyk@aleksandrabak.pl

Aleksandra Bąk, dietetyk

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *